Tuesday, May 26, 2009

cisza. i czekanie na burzę która wciąż nie chce nadejść.
na drugim krześle są moje niespokojne stopy, o udo opiera się niemożliwie już zniszczony egzemplarz 'ostatniej bitwy templariusza' a w słuchawkach mam clueso, który śpiewa mi że nie chce żadnego centymetra więcej między nami...
słowo które opisuje mnie dziś najlepiej to zimna.
i zatwardziała.

2 comments:

  1. O! jaka zieleń! cuuudna...
    I jakie piękne zdjęcie na górze strony.. skąd jez nam? mam prawo je znać? bo może to jakieś deja vu zdjęciowe?

    ReplyDelete
  2. To zdjęcie zrobiłam w Polsce, ostatnim razem... Jak już zostały mi jakieś dwa kilometry do Starego Domu, (bo to do niego ta droga), zjechałam już z głównej drogi i po prostu nie mogłam się powstrzymać :) Może i wysyłałam Tobie?
    I gdzie mail do mnie, cooo?

    ReplyDelete